<Jessy>
Już jutro koncert One Direction, na który zaprosiła mnie Emma.Każdego dnia myślę o tym, co powie jak zobaczy tam sprawcę wypadku. Czy dowie się, że ja o tym wiedziałam? Myślę o tym, że i tak ma już dość kłopotów, chociaż powoli wraca do równowagi. Lekarze powoli tracą wiarę w to, ze Pattie się wybudzi ze śpiączki.
Wczoraj byłam na dziesiątej już randce z Jamesem, Było cudownie! Mam nadzieje, że to co się między nami dzieje to nie tylko młodzieńcza miłość. może wyciągnę Emmę na zakupy przed jutrzejszym koncertem....
*pip*pip*pip
-Słucham?
-cześć Em tutaj Jessy. Co powiesz na shopping?
-Gdzie? Co? kiedy?
-galeria handlowa w centrum Londynu, zakupy na jutrzejszy koncert. I TERAZ!!!! chyba chcesz ładnie wyglądać przy Liamie? Hmmm?
-Po pierwsze to nie jest mój Liam, a po drugie możesz już po mnie jechać.
-Weź sobie szalik , bo zimno na dworze.
-Hahaha...dobrze mamusiu.
-Papa, za 15 minutek jestem.
*** 30 minut później***
-Co sądzisz o tym??
- Na twoim miejscu bała bym się w tym pokazać...
-dlaczego??
-... no wiesz jak Liam cie zobaczy to padnie na zawał... !
-Hahaha idę to przymierzyć... a ty poszukaj czegoś dla siebie.
-okss
Krążyłam miedzy wieszakami szukają czegoś dla siebie aż natrafiłam na totalne cacko... mała czarna z odkrytymi plecami. Z białych koralików miała zrobiona oblamówkę. Idealna dla mnie, od razu pobiegłam do przymierzalni i stwierdziłam, że jest boska.Przy kasie spotkałam się z Emmą i dokupiłyśmy do naszych kreacji identyczne naszyjniki. Po zakupie wyszłyśmy ze sklepu i spotkałyśmy... Ricka i jego Tomausia...
-OOO Cześć dziewczyny!-odezwał się Rick.
Wpadłam w taki szał, ze myślałam,że zaraz mu przywalę... po takim czymś zachowuje się jakby nic się nie stało. Zerknęłam na Emm- stała wmurowana.
- Cooo??!! Ty gnoju, masz jeszcze czelność zachować się jakby nigdy nic... nie masz za grosz wstydu ty ruska świnio....
Tom stał i bezczelnie się ze mnie ukradkiem nabijał. Nie wytrzymałam:
- Wiecie co naprawdę zal mi was, a ciebie Tom mi najbardziej. Myślisz ze nikt się nie dowie jak na imprezie u Maksa przeleciałeś jego matkę?? Powiedziałeś to Rickowi ?? Podobno w związku nie ma się tajemnic...
Odwróciłam się napięcie złapałam Emmę za rękę i odeszłam. Z tyłu usłyszałam tylko jeszcze jakieś "sukoo jeszcze tego pożałujesz" , ale nie zwróciłam na to uwagi. Poszłyśmy z Emm prosto do samochodu, a stamtąd udałyśmy się do mnie do domu.
Rozdział trochę później niz planowałysmy, ale jest. Cóż, komentarze motywuja , a za wiele ich nie ma. ale dziekujemy , że czytacie i wspieracie
KOMENTARZE=NOWY ROZDZIAŁ
Pozdrówki
Jessy i Pattie <3